środa, 10 lipca 2013

9 - JUST TELL ME YOU HATE ME

On po prostu stał tam, oparty o samochód z papierosem w jego ustach i rękami skrzyżowanymi na piersi. Patrzył się w zatłoczoną ulicę dobrze, że nie widział mnie jeszcze. Dzięki Bogu.
Nie zdawał sobie sprawy, ze stałam po środku szerokiej drogi wśród ludzi. Właśnie odwróciłam się i chciałam iść do Starbucks, ale wiedziałam, że kiedyś i tak będę musiała się spotkać z tym dupkiem.
Szybko znalazłam się po drugiej stronie ulicy i szłam w stronę zaparkowanego samochodu, o której Zayn był oparty, jak podeszłam jego wzrok szybko odwrócił w moją stronę, widziałam jak jego oczy migotały się na spotkanie z moimi, jego oczy były ciężkie, a jego wzrok był spokojniejszy od ostatniego razu gdy je widziałam. Podchodząc do samochodu wsunęłam rękę do kieszeni moich jeansów, szukając kompletu kluczy. Wyciągnęłam je i pchnęłam je do przodu w kierunku rąk Zayn'a.
- Do domu wrócę na nogach. Powiedziałam surowym tonem, unikając jego brązowych oczu
- Nie, wsiadaj do auta.
Podniósł wzrok nieco zaskoczona faktem, że mi jeszcze odpowiedział, spodziewałam się szorstkiego śmiechu, następnie głośnego trzasku drzwi od samochodu i jego krzyków.
- Wolę nie. Patrzyłam, szczeka krzywi się coraz bardziej widocznie, a jego czoło marszczy.
- Po prostu wsiąść do samochodu i odgrywać sceny. Jego głos był zimny i czułam, jak jego cierpliwość maleje w stosunku do mnie.
- Nie mogę się do niego dostać bo stoisz mi na drodze.
Podniosłam swoje oczy w górę patrząc na niego i postrzeliłam go wtedy obrzydliwym i pełnym nienawiści spojrzeniem. On wtedy coś wymamrotał i kierował się w stronę swoich drzwi a ja go obserwowałam.
- Więc zamierzasz tu kiedyś wsiąść? Podniósł głowę do przodu i wskazał palcem na siedzenie pasażera.
Próbowałam otworzyć sobie drzwi starając się nie rozlać napoju. Usiadł na chłodnym skórzanym fotelu i zamknęłam za sobą drzwi.
Było tak cicho w środku. Zayn nawet nie odpalił jeszcze samochodu, czułam się ograniczona w tej małej przestrzeni siedząc blisko niego.
- Dobrze to gdzie jedziemy? przerwałam niezręczną ciszę i spojrzałam na niego.
- Zawsze jesteś taką suką? Jego oczy były ciemne a na twarzy pojawił się grymas.
- Słucham? Nazwałeś mnie suką? Wykrzyczałam mu prosto w twarz, jak on śmie mnie tak nazywać odkąd spotkałam go w biurze.
Czułam, że moja twarz robi się czerwone ze złości, najgorsze było to, że w środku było cicho, nie było żadnego hałasu poza przytłumionym dźwiękiem ruchu pochodzącego z zewnątrz. On był tak blisko, że z jednej strony mogłam go uderzyć.
- Przyjechałem tutaj, aby przeprosić Cię za to co powiedziałem, ale mnie wkurzyłaś po prostu.
Przestał mówić gdy spojrzałam na jego twarz, odwrócił wzrok patrząc w dół.
- Co to kurwa jest? Przechyliłam głowę w kierunku tego, co ściskałam w palcach, jego twarz była nieco zszokowana
- Ach ... To jest karmel frapp ... Opowiedziałam a on w jednej chwili zabrał mi kubek.
- Jeszcze wiem co to jest ale co jest na tym napisane?!
Wytężyłam oczy kierunku napoju. Ściskał go tak mocno obracając wokół. Wtedy okazało się, że napisane tam były słowa "ładne dziewczyny nie powinny się smucić".
W tym momencie poczułam, że moje policzki rumienią się.
- Kto to kurwa napisał? Ten kurwa chłopak? Jego głos był znacznie surowszy
- No ... j..ja  właśnie go poznałam. Powiedziałam, spuszczając głowę w dół próbując uniknąć jego wzroku. Ja nawet nie wiem, dlaczego on był tak wkurzony.
- Co, taki był twój plan? Wkurzyć mnie a wtedy zrywając ze mną bo znalazłaś sobie jakiegoś pieprzonego chłopaka?
Jego całe ciało było spięte, mocno trzymał kierownicę a jego tułów przybliżył się do mojego. Jego oczy były spragnione kontaktu wzrokowego z moimi.Wtedy szybko ruszył samochodem przed siebie.
- Musiałem kurwa śledzić mój samochodu, który sobie wzięłaś przez GPS żeby znaleźć twoje dupsko.
- Nie wszyscy chłopcy są takimi dupkami jak ty Zayn. 
Widziałam, że był wkurzony.
- Och, proszę cię on prostu chciał zobaczyć, jak łatwo jest dostać się do twoich majtek, myślisz, ze jest głupi?
Czułam jak moje oczy robią się wąskie a moja szczęka zaciska się.
- To prawda. Powiedział i przesłał mi ten jeden jego uśmieszek.
- A propo, skoro zdecydowałaś się popsuć wyjazd na śniadanie to wyjeżdżamy do klubu dziś wieczorem z  moim przyjacielem. Kazałbym ci pieprzyć się z nim ale pamiętam, ze powinnaś się spotykać tylko ze mną
Dalsza droga przebiegła w ciszy.
_____________________________________________

Podoba wam się ? :))
Znów tłumaczyłam na szybko :P Ale chciałam żebyście mieli co czytać :P

13 komentarzy:

  1. Super rozdział. czekam na następny @awwmyian

    OdpowiedzUsuń
  2. O Bożee , taki ayn mnie przerażaaa :D
    Ciekawe jak to będzie z nimi xdd
    A rozdział GENIALNYY :D
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże to jest takie wciągające *.* Dziękuję Ci, że tłumaczysz to <3 Czekam na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąga i to bardzo... dawaj następne !!! Dziękuję że to tłumaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Ale z Zayna jest dupek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedno z najlepszych fanfiction jakie czytałam<3 czekam na kolejną część:D @Agness1D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale z Zayna dupek. I dziękujemy za twoje oddanie przy tłumaczeniu. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj kolejny superr tłumaczenie *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham to fanfiction *-* dawaj kolejny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże mam ochotę zabić Zayna. Zachowuje się jak jakiś popierdoleniec.
    Mam nadzieję, że ti się w końcu zmieni.
    Czekam na NN <3
    @ahmyMalik

    OdpowiedzUsuń
  11. chce już następny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń