sobota, 3 sierpnia 2013

22 - JUST TELL ME YOU HATE ME

Jego klatka piersiowa była dociśnięta do mojej. Chwiał się, w szybkim tempie i był niekonsekwentny. Zapach wódki emitował z jego płytkich oddechów.
- Zostaw mnie! - pchnęłam moimi ramionami do przodu, w celu odepchnięcia go.
- Odpowiedz na pytanie! - jego głos był niski i wymagający.
- Byłam na mieście z przyjacielem.
- Bzdura! - jego głos stał się wolniejszy, gdy jego twarz znajdowała się coraz bliżej mojej.
- Jak ma na imię?
Czułam jego gorący oddech, który rozprzestrzenił się po całym moim ciele gdy pochylił się tuż nam moim uchem.
- Zostaw mnie. - mój głos odzwierciedlał jego, gdy wyszepnęłam mu do ucha.
Kątem oka zauważyłam jak jego twarz się poruszyła. Puścił moje nadgarstki, i zrobił pół kroku w tył.
Padłam na ścianę próbując uspokoić swój skrócony oddech. Teraz dał chwilę spokoju dla nas obu byśmy mogli uspokoić oddechy.
Gdy sie uspokoiłam spojrzałam w górę. Jego twarz była blada i bez emocji, jednak jego oczy i usta pozostały zimne.
- Ant powiedział mi, że byłaś z jakimś kolesiem.
Spojrzałam w bok, chwytając nadgarstek swoja drugą ręką ciągnąc go powoli.
- Tak.
Nie wiedziałam co powiedzieć, czy zrobić. Pieprzyć to.
Skrzywiłam się gdy Zayn zrobił krok do przodu. Jego oczy były ciemne. Był bardzo blisko ale mnie nie dotykał.
- Jak się nazywa? - jego głos był znacznie miększy niż chwile wcześniej. Spojrzałam w górę by zobaczyć jego oczy które skanowały moje w celu uzyskania odpowiedzi.
- To tylko przyjaciel. - powiedziałam, krzywiąc się.
- Nie wiarygodne kurwa. - zmarszczył brwi i się odwrócił zanurzając swoją dłoń we włosach - cały ten pieprzony czas, ja, ja myślałem.. - odwrócił się do mnie, a nasze spojrzenia się spotkały.
Wziął krótki wdech.
- Co? Myślałeś, że co? - odepchnęłam się od ściany popychając go by odpowiedział.
- Pierwszy zadałem pytanie. - jego pięści były ciasno zaciśnięte.
- Tak, i na nie odpowiedziałam. Czyż nie?
- Nie, Ty kurwa kłamiesz! - jego szybka odpowiedź przebiła się przez powietrze przyciskając mnie z powrotem do ściany.
- On jest przyjacielem! - podniosłam obie ręce do góry przyciskając je do jego klatki piersiowej i go odpychając. Jego reakcja była jednak szybka i chwycił oba moje ramiona i znów pchnął mnie na ścianę.
- Jesteś kurewsko żałosna. Myślisz, że on naprawdę Cie lubi? - jego głęboki głos wyszedł teraz z ust wygiętych w uśmieszku, jakby mnie dręczył. - nie, nie, nie, on Cię nie lubi. - jego głowa zaczęła się powoli kręcić w zaprzeczeniu. - nie, on chce Cię tylko przelecieć, bo jesteś łatwą dziwką. To co stało się z tym drugim dupkiem na zdjęciu, to wydarzy się i tym razem.
Nie, on nawet nie wie co stało się między mną a chłopakiem z Nowego Jorku.
- Nic nie wiesz. - mój głos był cichy, czułam ucisk w klatce piersiowej dlatego było mi coraz trudniej mówić.
- Więc, jak on się kurwa nazywa?
- Nienawidzę Cię.
- Powiedz mi jego pieprzone imię. - jego głos przerwał ciszę w domu i przedzierał się przez ściany.
Zamknęłam oczy, gdy gwałtowne uderzenie cisnęło w ścianę tuż obok mojej głowy. Skrzywiłam się, gdy Zayn odsunął pięść od ściany a na podłogę upadły odłamki.
Po tym nastała cisza. Klęcząc tuż obok ściany spojrzałam w górę. Gdy moje oczy się uspokoiły po tym jak je szybko zamknęłam zobaczyłam ciemną postać Zayn'a zbliżającą się do mnie, zamrugałam kilka razy i wtedy zauważyłam, że jednak stoi, a jego głowa jest oparta o ścianę i trzyma się za rękę z nierównymi oddechami.
Powoli wstałam, i zdałam sobie sprawę, że całe moje ciało się trzęsie z powodu szoku.
- Kurwa - głos Zayn'a wstrząsnął powietrzem, gdy zacisnął rękę w ciasnym uścisku. Spojrzałam, na ścianę od której chwilę wcześniej moja głowę dzieliło kilka centymetrów.
Cholera, Zayn uderzył w ścianę.
- Właśnie prawie mnie kurwa uderzyłeś!- krzyknęłam na niego, gdy jako jedyny opierał się o ścianę - czy nie jesteś czasem kurwa szalony? - owinęłam swoje ręce wokół ramion próbując nie przestać, potem zrobiłam krok do przodu spuszczając ręce po bokach swojego ciała. Było po pierwszej w nocy, byłam w połowie pijana, zmęczona i teraz jeszcze zła, zła, że prawie zakochałam się w kimś, kimś kto sprawia, że czuję coś do niego, będąc kompletnym dupkiem. Jak mogę być tak kurwa naiwna? Te cholerne urojenia, myśląc, że jest w nim choć szczypta dobrego. To nie to, co on robi w około siebie. On mógł być tym jedynym. Jakie kurwa żałosne.
Spojrzałam na to żałosne stworzenie, które stało przy ścianie. Składając ręce na piersi musiałam walczyć z pragnieniem snu, które było ciężkie do przezwyciężenia.
- Gdzie jest twój telefon? - słyszałam wibrację w swoim głosie, którą trudno było opanować.
Nawet na mnie mnie spojrzał.
Potem odwróciłam się i ruszyłam do kuchni, gdzie na wysepce stojącej po środku pomieszczenia leżał telefon Zayn'a. Chwyciłam go i z trzęsącymi się rękoma wybrałam numer osoby o której pierwsze pomyślałam. Jedyna osoba którą znałam, i mogłaby rozwiązać ta sytuacje i uspokoić Zayn'a. Naciskając przycisk połączenia, wyświetlacz zaświecił się a na dotykowym ekranie pojawił się duży biały napis.
"Łączenie Ant"


Z rękami bo moich obu bokach siedziałam wyprostowana na kanapie, jedyne światło w pomieszczeniu było emitowane z okapa kuchennego. W domu panowała nieprzyjemna cisza, wiedząc, że właśnie w tej minucie na górze razem z Zayn'em jest Ant. Minęło już pół godziny od kiedy Anthony pojawił się w domu tylko by zostać przywitanym przez moje urwane oddechy i plątaninę słów, spowodowaną przez jego pieprzonego najlepszego przyjaciela. Moje ręce skręcają się na samą myśl ponownego przyciśnięcia do ściany przez Zayn'a. On nie miał nawet odwagi by mi w pieprzone oczy spojrzeć. Czułam, że znów zaczynam się wściekać, dlatego przestałam myśleć o tej sytuacji.
Wstałam z kanapy i ruszyłam, przez ciemny salon prosto do kuchni po drinka.
- Tori - jego głos był cichy.
Spojrzałam na cień postaci stojącej w drzwiach próbując dostosować wzrok, do ciemności.
- Przepraszam, za to co zrobił mój przyjaciel.
Chwytając czystą szklankę, podłożyłam ją pod kran i nalałam wody do połowy, po czym przyłożyłam ja do ust. Moje pragnienie zostało przerwane gdy zimny płyn przepłynął przez moje gardło. Otwierając oczy zobaczyłam Ant'a, który cały czas stał jednak podszedł bliżej dzięki czemu jego twarz była widoczna w świetle. Jego oczy były zmęczone, a brwi zmarszczone. Spojrzał na mnie w sposób jakby się martwił.
Odkładając szklankę, on znów się odezwał:
-Tori.
Podszedł bliżej, opierając się jedną ręką o szafkę tak, że staliśmy równolegle do siebie. Wtedy całe jego ciało było już oświetlone. Miał na sobie luźną czarną bluzę i szary obcisły top. Miał dość rozczochrane włosy, i chrapliwy głos. Musiałam go obudzić.
- Gdzie Zayn?
Wargi Anthony'ego lekko powędrowały w górę jakby się cieszył z tego, że się odezwałam.
- Śpi. - słabo się uśmiechnął, po czym głębokim głosem dodał - Chcesz z nim porozmawiać?
- Nie! Nie chce nawet na niego patrzeć, po tym co zrobił. - zaczęłam chodzić w kółko lady kuchennej gdy poczułam rosnącą gulę w gardle której nie mogłam połknąć.
Wiedziałam, że Ant jest tuż za mną, ale nie chciałam teraz rozmawiać. Nie o nim. Chcę po prostu iść do łóżka, bo jestem tak cholernie zmęczona, ale nie mogę wiedząc, że on tu jest.
- Nie chcę go w ogóle oglądać. - w tym momencie mój głos był cichy. Patrząc w dół owinęłam ramiona wokół mojej klatki piersiowej blokując wszystko z zewnątrz, a jedyne co słyszałam, były moje powolne oddechy wydobywające się z moich ust.
- Chciałabyś się zatrzymać na noc u mnie? Żebyś mogła spędzić trochę czasu z dala od niego. - jego głos był cichy. Powoli się odwróciłam. Muszę uciec od Zayn'a.
- Tak.
Z rękoma wciąż owiniętymi wokół mojej klatki piersiowej, wszyłam z przedpokoju w zimne ciemne poranne powietrze. Była kurwa 2 nad ranem. Nie mogę kurwa uwierzyć, że to się dzieje. Ant cicho zamknął za sobą drzwi i ruszył po schodach w kierunku swojego samochodu. Tak jak Zayn'a, samochód Anthony'ego był czarnego koloru, co mogłam zobaczyć, przez światło wydostające się z głównych drzwi.
- On wciąż śpi. Napiszę do niego w porze lunch'u, zazwyczaj wtedy się budzi. - spojrzałam przed siebie i skinęłam lekko głową. Otworzyłam drzwi od samochodu i niezgrabnie weszłam do środka. Jego samochód był niski i pachniał tak jak samochód Zayn'a. Ant zrobił to samo i przez chwile siedzieliśmy w ciszy w małych granicach pojazdu.
- Dzięki, że przyjechałeś. Nie wiedziałam co robić. - spojrzałam w dół na swoje dłonie, które teraz mocno ściskałam.
Wypuścił powolni powietrze:
- To jedyne co mogłem zrobić. Ja, ja przepraszam, że mu powiedziałem.
To dlatego czuł się winny, bo to on jest tym, który powiedział Zayn'owi gdzie byłam. To on sprowokował Zayn'a, by prawie kurwa rozbił mi twarz. Powoli uniosłam głowę, przestając patrzeć na palce i spoglądając na jego twarz, była miła, miękka i szczera, wiedziałam, że czuł się winny za to, co się stało.
- To nie twoja wina. - zaczęłam mówić - Zayn jest dużym chłopcem. I to on jest odpowiedzialny za swoje czyny.
- Tori. - wziął głęboki wdech i powoli go wypuścił - Zayn to dobry człowiek. On nigdy by Cię nie skrzywdził, wiesz to. - nie mogę kurwa uwierzyć, że on teraz go broni.
- Skąd wiesz? - zmrużyłam oczy z niedowierzaniem.
- Ponieważ znam go dłużej nie ktokolwiek inny.
Nie chciałam już o tym rozmawiać, dlatego tylko skinęłam głową w geście poddania się i odwróciłam głowę w stronę okna skupiając wzrok na oddalającym się budynku. Jednakże gdy jechaliśmy słabo oświetlona drogą, z małym poczuciem ucieczki, wciąż czułam zapach papierosów i wody kolońskiej w okół moich zmysłów. Wciąż myślałam o Zayn'ie.

******
Przepraszam, że tak długo to trwało, ale miałam nie miałam dostępu do laptopa.
UWAGA: 
KOLEJNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ DOPIERO GDY, AUTORKA OPOWIADANIA GO DODA.
przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Proszę o szczere komentarze 
@ahmyMalik

9 komentarzy:

  1. Czasami mam problem z polapaniem kto mówi itp, ale ogólnie tlumaczysz bardzo dobrze :) Mogę dostać link do oryginału?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poprawiłam już dialogi, więc lepiej się czyta ;)
      oryginał: http://anythingmalik.tumblr.com/fanfic/ / @ahmyMalik

      Usuń
  2. Świetne! Kolejny raz zakochałam się w tym opowiadaniu! Mam nadzieje że Zayn w końcu powie Tori co do niej czuje... z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. super. nie mogę się doczekać kolejnego. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. omg *o* To jest cudnowe ♥ świetnie tłumaczysz! ;) czekam na nn xx /Oliwiaa1D

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku, czekam cały czas na następny :'c

    OdpowiedzUsuń
  6. będzie jeszcze kontynuacja tego opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  7. BEDZIE TO WGL KONTYNUOWANE?

    OdpowiedzUsuń
  8. nadal czekam ;p

    OdpowiedzUsuń