poniedziałek, 10 września 2012

Harry +18

T: Hazzuś Zrobisz mi kolację ?
H: Wybacz kotku, ale mam dziś na Ciebie wielką ochotę.-pocałował Cię namiętnie.
T: Wybacz, ale będziesz musiał poczekać aż zjem.
H: Ale tak po jedzeniu?
T: Ale co po jedzeniu?
H: No wiesz misiu. Ja już nie wytrzymam.
T: No niech ci będzie.
Rzuciłaś się na Hazze niczym wygłodniały Pies na parówki. Swoje nogi oplotłaś wokół jego talii a ręce wplotł
aś w jego loki. On, zatem podtrzymywał cię za pośladki lekko je ugniatając swoimi ciepłymi dłońmi. Po całym ciele przeszedł cię przyjemny dreszcz. Na górę do sypialni szliście powoli. Nie przestawaliście się obdarzać namiętnymi pocałunkami. Ahh było ci cudownie.
Położył cię Delikatnie na łóżku. Całował cię od ust w dół. Ogarniała cię fala gorąca. Po woli ściągaliście z siebie ciuchy. W momencie byliście nadzy. Bez uprzedzenia wsadził w ciebie dwa palce. Poruszał nimi w wolnym tępie. Wydawałaś z siebie jęki rozkoszy. Tak samo on. Nie byliście w stanie myśleć świadomie. Ponosiłaś was chwila. Upojna chwila.
W końcu przeszedł do rzeczy. Wszedł w ciebie. Najpierw po woli a później jego spokojne pchnięcia stawały się coraz szybsze i mocniejsze. Nie mogłaś się oprzeć jego całusom. Wasze języki walczyły. Doszedł w tobie. Ty po nim. Hazza opadł koło ciebie zmęczony. Wasze oddechy próbowały się uspokoić. To nie było takie proste, gdy czułaś, że on jest obok ciebie. To było cudowne uczucie.
H: Tego mi było trzeba.
T: Czego ? – zapytałaś zaciekawiona odwracając się w jego stronę.
H: Ciebie kotku. Tylko ty sprawiasz, że jestem szczęśliwy. Kocham cię.
T: Ja ciebie też kocham.
T: Teraz możesz mi zrobić te kanapki?
H: Już się robi kochanie. Ale jeszcze jeden buziak…

1 komentarz: