Masz właśnie gorszy dzień. Wsiadłaś do autobusu i nie mogłaś oprzeć
się wrażeniu, że czujesz skupienie spojrzeń współpasażerów. Masz
wrażenie, że obcasy butów stukają za głośno, że inni cię śledzą. Masz
ochotę zapaść się pod ziemię... Rozum podpowiada ci, że nie ma
najmniejszego powodu, by czuć się niepewnie. To wszystko dzieje się
tylko w twojej głowie. Po kilku minutach obserwowania innych, twój wzrok
wbił się w blondyna o niebieskich oczach. Serce ci kołatało jak
oszalałe, a kolana miałaś z waty. Czułaś, że już gdzieś go widziałaś,
ale jednak nie wiedziałaś skąd. Jego spojrzenie było skierowane na
tobie, przeszedł cię przyjemny dreszcz. Miałaś ochotę podejść, zagadać.
Jednakże twoja niepewność i nieśmiałość dopięła swojego. Gdy
przejechałaś kilka przecznic chłopak wyszedł z czerwonego busu. To
koniec, już nigdy go nie spotkam, pomyślałaś. Tak sądzisz? Jesteś w
błędzie. Ten rozdział jeszcze nie jest zamknięty. Kiedy przygnębiona
wyszłaś z autobusu kierowałaś się do siebie. Kiedy weszłaś do mieszkania
nie witałaś się z rodzicami, od razu pobiegłaś do pokoju. Na tapecie
laptopa, którego załączyłaś znajdował się twój ulubiony zespół "One
Direction". Wzrok przystanął na niebieskiego blondyna. Ta sama fryzura,
ten sam styl ubierania... Wszystko się zgadza, widziałaś swojego idola w
pojeździe publicznym. Serce podchodziło ci do gardła, nie mogłaś
uwierzyć, że go nie poznałaś. Byłaś na siebie zła. Cholernie zła, że nie
będziesz mieć okazji go zobaczyć. MASZ DOŚĆ BYĆ NIEŚMIAŁĄ, wypadało by
to zmienić. Tylko jak? Weszłaś na tt, a Niall napisał wpis dotyczący jak
się okazało ciebie. "Dziewczyno o pięknej rudej fryzurze i głębokich
piwnych oczach, podobałaś mi się w tym autobusie. Szkoda tylko, że nie
poszedłem. Mam nadzieje, że to czytasz :) x" Byłaś wniebowzięta,
postanowiłaś mu sprawić niespodziankę i odpisać mu. "Cześć adoratorze!
Mi też się bardzo podobałeś i też żałuje że nie przyszłam porozmawiać.
Zaczarowałeś mnie, naprawdę. Arlene jestem. :D" Nie zdążyłaś załapać
oddechu, a Horan do ciebie odpisał. "Arlene, piękne imię. Londyn jest
piękny nocą, nie sądzisz? O 21 przy Tower Bridge." Oszołomienie było tak
duże, że nie byłaś w stanie wystukać odpowiedź. Po chwili jednak
napisałaś krótkie, tak. Nim się obejrzałaś była godzina 20. Poszłaś się
szybko wyszykować. Ubrałaś się w
<KLIK> a
potem postawiłaś na delikatny makijaż, ponieważ nigdy się nie malujesz
nie byłaś doświadczona. Jakoś się uporałaś,a potem zorientowałaś się że
jest za piętnaście dziewiąta. Wzięłaś torebeczkę na ramię i wybiegłaś z
domu kierując się prosto pod Tower Bridge. W świetle księżyca czekałaś
na chłopaka, aż w końcu się pojawił. W jego oczach zauważyłaś
zdenerwowanie, a gdy był bliżej iskierki. Ubrany był w czerwone polo, a
spodnie miał beżowe. Włosy jak zwykle zadbane. Objął cię, bo noc była
chłodna a tobie było dość zimno.
-No więc cieszę się, że przyszłaś Arlene.
-Wiem Niall, ja też się ciesze.
-Nie pamiętam, żebym mówił ci imię.-zaśmiał się.
-Hahaha, wiem kim jesteś choć w autobusie cię nie poznałam.-odwzajemniłaś śmiech.
-To dlatego nie zemdlałaś? Hahahaha. Jestem ninja, jestem nie rozpoznawalny.
-Tak bardzo śmieszne, tylko dlaczego napisałeś? Przecież każda fanka mogła poudawać? Skąd wiesz, że ja nie udaje.
-Bo
cię widzę, widzę twoje oczy, twoje włosy. Jesteś dokładnie taka sama
jak w tym autobusie. Podchodząc tu wiedziałem, że to ty. Teraz będę
totalnie szczery, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Gdyby tu była
fanka, a nie ty nie czułbym tego ciepła w środku.-chciał cię pocałować,
ale ty się mimowolnie odsunęłaś. Nie byłaś gotowa na nowy związek, nie
po tym co zrobił ci były. Samoczynnie popłynęła ci horda łez. Niall cię
przytulił. Wiedziałaś, że on cię nie skrzywdzi, ale nie byłaś po prostu
gotowa. Powiedziałaś mu o tym, zrozumiał. On stwierdził, że będzie
czekał tak długo na ile będzie to możliwe. Pocałowałaś go w policzek i
chciałaś, żeby cię odprowadził. Dochodziła godzina 11 PM. Zgodził się
bez protestów. W połowie drogi usłyszałaś dźwięk "Potato!!" więc
wiedziałaś, że przyszedł ci sms. Irlandczyk się zaśmiał, a ty razem z
nim. Odczytałaś wiadomość od mamy. Napisałaś, że zaraz będziesz w domu.
Pod mieszkaniem, Nialler dał ci numer telefonu. Wchodząc do domu, zalała
się aorta pytań. 'Gdzie byłaś?' 'Z kim?' 'Nic ci się nie stało' etc.
Opowiedziałaś wszystko. Mama ci poradziła, że to dobry moment na nowego
chłopaka. Przemyślałaś to i zgodziłaś się z rodzicielkom. Napisałaś do
blondyna; "Hej! Przemyślałam to możemy być razem!" Kiedy obwieściłaś
swoją decyzje Niall podekscytowany napisał "Oooo, szybka jesteś!
Myślałem, że to będzie dłużej trwać! Cieszę się. x" Byłaś szczęśliwa z
podjętej decyzji. Na tym opowieść się kończy, jedynie mogę dodać, że ty z Niall'em jesteście wierną i szczęśliwą parą. :)
- Kocham
go za to, że zawsze jest taki uśmiechnięty, pełen radości. Potrafi
zainspirować człowieka, ma niesamowity wokal, nie wstydzi się swojej
narodowości i jest dumny z bycia Irlandczykiem. Kocham to w nim i
zdecydowanie najbardziej kocham właśnie jego osobę, że jest taki
otwarty, miły, chętny do pomocy wszystkim, którzy tego potrzebują. Nie
przejmuje się hejtami. <3
- Z
Niall'em mam tak dużo skojarzeń! Co chwila widzę coś związanego z
Irlandią, a to powoduje że myślę o tym blondynku! Mam koszulkę do spania
na której pisze 'Chris Doran' natomiast ja czytam 'Niall Horan', a na
plecaku przyjaciółki pisze 'Morant' to ja przerabiam to na 'Horan'
Kocham tego idiotę i dzięki tym skojarzeniom myśle o nim i to
koloryzuje mój mały świat :3 Przepraszam że to nie zdjęcie, ale nie mam
;c Natomiast opisałam skojarzenia i mysle że starczy :D x
Tu Niall, a tu Louis? Trochę dziwne ;p DariaS.
OdpowiedzUsuń