poniedziałek, 29 lipca 2013

21 - JUST TELL ME YOU HATE ME

Szliśmy oświetlonymi uliczkami. Cały czas myślałam o moim dziwnym spotkaniu z Ant'em.
Przysunęłam się bliżej Aaron'a i weszliśmy na ruchliwą ulicę a następnie skręciliśmy w prawo w dół.
Idąc dalej w dół wąską drogą, zaczęłam słyszeć stłumiony rytm muzyki, który wydobywał się ze ścian budynku.
- To się nazywa "Yager bar"
Po raz kolejny wyciągnął rękę i odprowadził mnie przez szklane drzwi.
W barze było tłoczno jednak panował relaksujący i spokojny nastrój. Dźwięk muzyki był spokojniejszy.
Były grupy osób siedzących na kanapach położonych w każdym miejscu, jednak większość z nich kołysała si ew rytm muzyki lub całkowicie zanurzeni w ciąg rozmowy, po mojej lewej stronie był bar, który owijał się wokół boku.
Aaron uśmiechają się do mnie, nie zdawałam sobie sprawy, że stał przede mną.
- Nie musimy tutaj siedzieć, jeśli nie podoba ci się
Może to nie jest dobry pomysł, to znaczy Ant brzmiał trochę niechętnie, nie wiem dlaczego.
Posłałam Aaronowi uspokajający uśmiech
- Nie, jest spoko.
Po raz kolejny wziął mnie za rękę i prowadzi do baru. Wyciągnął dwa stołki, powoli zsunął się na stołku i zamachnął nogi na bok,  zrobiłam to samo jednak mniej zręcznie nie wiem, jak on to robi.
- Daiquiri? Aaron spojrzał na moją twarz z lekkim uśmieszkiem na ustach
- Proszę. odpowiedziałam
Aaron zamówił napoje i zanim się zorientowałam siorbał już jakiś płyn przez słomkę.
- Dlaczego nie lubisz piwa?  Delikatnie się uśmiechnął
- Jest obrzydliwe, jak można pić takie rzeczy. Szturchnęłam go lekko
Wzruszył tylko ramionami z roztargnieniem - można się przyzwyczaić do tego, że smak jest silny, ale tylko pierwszy łyk.
Przyniósł kubek do swoich ust ponownie i posłał mi uśmiech potem oblizał swoje usta.
- Mmm
- W każdym razie, co to jest. Popatrzyłam na swoją szklankę.
- Fuj jakie kwaśne. Wziął i spróbował.
- To rzeczywiście smakuje jak kwaśna woda.
- Dlaczego, do diabła, nie masz dziewczyny. Nie wiem, co mnie naszło, ale te słowa nie skontaktowały się z moim mózgiem zanim je wypowiedziałam.
Aaron spojrzał na mnie wstrząśnięty tym co usłyszał.
- Mam na myśli romantyczne kolacje, wielkie imprezy w barze, musisz mieć mnóstwo dziewczyn w kolejce.  Tori, gdzie, do diabła, się z tymi pytaniami pchasz
- Cóż, naprawdę nie znalazłem tej właściwej wiesz...  Spojrzał na szklankę
- Więc nie jesteś gejem? Szturchnęłam go ponownie dając mu nieznaczny uśmieszek
- Nie, nie jestem gejem. powiedział kręcąc głową lekko uśmiechając się do mnie.
Jeden drink zamienił się w kilka. Mimo, że Aaron był przystojny to jednak był dla mnie tylko przyjacielem. Miło mi sie z nim gadało ale jednak przypomniałam sobie, że powinnam już wracać.
- Która godzina?
- Jest 00.40
Moje oczy otworzyły się jakby miały za chwilę wystrzelić. cholera Zayn będzie wkurzony
- Muszę już iść.
- Okej chodź.  Aaron pomógł wyprowadzić mnie z zatłoczonego baru.
- Wezmę taxi. Aaron uśmiecha się do mnie, jak wyciągał telefon
Po otworzeniu swojego telefonu zadzwonił i z powrotem schował go do kieszeni.
- Bawiłaś się dobrze ?
- Tak, dzięki wielkie za wszystko.
- Na pewno dotrzesz sama? Popatrzyłam wątpliwie na niego
- Tak dzięki. Przytulił mnie mocno
- Świetnie spędziłem z tobą czas.  mówi cicho
Szybko odciągnęłam się od niego i unikałam jego oczu.Coś nie czuję się dobrze, czuje się źle, jesteśmy przyjaciółmi i tyle, nie mogłem przestać myśleć o Zayn'ie , zastanawiam się, czy on jest w domu, w łóżku czy śpi.
- Lepiej jak już pójdę. Uśmiecham się do Aarona i powoli wgramoliłam się do taksówki
- Będę pisał do ciebie
Pomachał mu przez okno i ruszyliśmy.

Weszłam do holu, było ciemno czyli Zayn musiał spać. Ściągnęłam buty i trzymając torbę szłam do ciemnego korytarza lecz zauważyłam światło w salonie.
Wchodzę do pokoju i znalazłam dużą szklaną butelkę brandy na stoliku, pokój był cichy, weszłam dalej, aby zobaczyć, czy ktoś był w kuchni, było pusto.
Odwróciłam się, ale duża dłoń wyciągnięta do mnie popchnęła mnie mocno na ścianę
Moja głowa uderzyła w ścianę, powodując ból z tyłu mojej czaszki.
- Gdzie ty kurwa byłaś?
On nie spał na górze w łóżku, nie, on czekał na mnie pijany i wściekle wkurzony.
_______________________________________

To już przed ostatni rozdział ponieważ autorka ma wakacje i dopiero po nich znów zacznie pisać ;c

Podoba wam się ? :)
10 komentarzy = dwudziesty drugi rozdział ;d

11 komentarzy:

  1. Bardzo się podoba! Mam nadzieję, że jutro pojawi się kolejny rozdział lub nawet 2 kolejne hehe:) Świetna robota!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj dalej to jest świetne !!! Proszę dodaj jutro dwie części... ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział , błagam daj nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. O jeju nie spodziewalam sie takiego obrotu :o dajesz nastepny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, że w następnym rozdziale Zayn się w końcu otworzy przed Tori i że oboje przyznają, że faktycznie sie lubią. Już sie nie mogę doczekać, także pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :)xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłabym wdzięczny gdybyś jeszcze dzisiaj dodała rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny! ;33 O ja .. ale się dzieje !

    OdpowiedzUsuń
  9. super, czekam na next!

    OdpowiedzUsuń