dopiero 6 i zeszłaś na dół. Zaskoczyło cię to, że chłopaki byli już w salonie. Przecież oni zawsze mają problem ze wstaniem.
T: Hej a wy nie w łóżkach?
All: Hej śliczna.
Li: Nie ;p
H: Postanowiliśmy nie spać długo.
Z: Ale tylko dzisiaj
N: Bo zgłodnieliśmy ii…
J: Postanowiliśmy pomóc ci zrobić śniadanie.
T: Aha no dobrze to chodźcie do kuchni.
Chłopaki wstali i szybko pomogli ci zrobić posiłek. A Niall zamiast pomagać to cały czas podjadał.
•Po Śniadaniu•
W piżamach poszliście do salonu a by obejrzeć jakiś film. Niestety chłopaki zaczęli się kłócić. Tak a dokładnie o to, koło kogo masz usiąść.
H: [T.I] Usiądzie koło mnie.
Li: Nie, bo Kołomnie.
Z: Chłopaki ogar ona będzie siedziała obok mnie.
N: Nie, bo obok mnie z chipsami.
T: Przepraszam a może sama zadecyduję gdzie usiądę, co?
J: No w sumie masz rację.
Zdecydowałaś się usiąść sama na fotelu a chłopaki razem na wielkiej sofie. Cały czas czułaś na sobie ich wzrok. Nie wiedziałaś, co robić. Często zdarzały się te sytuacje, w których oni prawie bili się o ciebie. Wszyscy ci mówili, że chłopaki się w tobie podkochują, ale ty kochałaś ich wszystkich jak braci. Tylko tego jednego z nich inaczej. Wiedziałaś, że nie możesz z nim być, bo zrobiłabyś przykrość reszcie. A tego bardzo nie chciałaś. Nie chciałaś ich po prostu stracić....
T: Hej a wy nie w łóżkach?
All: Hej śliczna.
Li: Nie ;p
H: Postanowiliśmy nie spać długo.
Z: Ale tylko dzisiaj
N: Bo zgłodnieliśmy ii…
J: Postanowiliśmy pomóc ci zrobić śniadanie.
T: Aha no dobrze to chodźcie do kuchni.
Chłopaki wstali i szybko pomogli ci zrobić posiłek. A Niall zamiast pomagać to cały czas podjadał.
•Po Śniadaniu•
W piżamach poszliście do salonu a by obejrzeć jakiś film. Niestety chłopaki zaczęli się kłócić. Tak a dokładnie o to, koło kogo masz usiąść.
H: [T.I] Usiądzie koło mnie.
Li: Nie, bo Kołomnie.
Z: Chłopaki ogar ona będzie siedziała obok mnie.
N: Nie, bo obok mnie z chipsami.
T: Przepraszam a może sama zadecyduję gdzie usiądę, co?
J: No w sumie masz rację.
Zdecydowałaś się usiąść sama na fotelu a chłopaki razem na wielkiej sofie. Cały czas czułaś na sobie ich wzrok. Nie wiedziałaś, co robić. Często zdarzały się te sytuacje, w których oni prawie bili się o ciebie. Wszyscy ci mówili, że chłopaki się w tobie podkochują, ale ty kochałaś ich wszystkich jak braci. Tylko tego jednego z nich inaczej. Wiedziałaś, że nie możesz z nim być, bo zrobiłabyś przykrość reszcie. A tego bardzo nie chciałaś. Nie chciałaś ich po prostu stracić....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz