środa, 29 sierpnia 2012

Josh cz.2

Więc postanowiłaś to ukrywać i nie okazywać tego. Siedzieliście tak jakoś z 3 godzinki zajęci oglądaniem filmu. Tak ci się tylko wydawało, bo kątem oka widziałaś jak oni zerkają na ciebie. Prawie cały czas w ciszy i spokoju. Niestety ta cisza nie trwała długo gdyż Niall głośno pałaszował swoje chrupki. Zaczęliście się z niego śmiać.
N: Z czego wy się tak śmiejecie?
T: Jak się skup
iasz podczas jedzenia robisz …takie śmieszne miny.. hahaha
Li: I próbujesz być taki poważny… hahaha
Z: Że się nie da wytrzymać ze śmiechu.
N: No bardzo śmieszne. Wiecie co jesteście okropni.
All: Hahahahahaha :)
H: Może coś porobimy a nie siedzimy cały czas na tyłkach?
Lo: Może jakiś spacer?
Z: Jakieś zakupy, fryzjer ?
All: Zayn tylko nie to !
T: Może wesołe miasteczko ?
All: Dobry pomysł.
T: Idźcie się ogarnąć i za 30 minut widzimy się w salonie.
All: Okay.
Wszyscy szybko pobiegli się szykować. Ty na spokojnie poszłaś najpierw do łazienki się wykąpać, później ubrać się. Założyłaś krótkie spodenki, biały topik i trampki do tego czarną czapkę z prostym daszkiem i bejsbolówkę granatową. Wyglądałaś prześlicznie.
•30 minut później•
Zeszłaś na dół. Wszyscy na ciebie czekali. Gdy weszłaś do pokoju chłopcy nie mogli oderwać od ciebie oczu.
T: Coś nie tak ?
Lo: Nie nie wręcz prze…
J: Przeciwnie. Wyglądasz ślicznie.
Z: Ej ty wyglądasz lepiej ode mnie.
All: Hahahaha
T: Tak tak dobra chodźcie już, bo szkoda czasu.
Wsiedliście do auta, prowadził Niall. Kierowaliście się do największego wesołego miasteczka poza miastem. Po około 40 minutach byliście na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz